Wysypisko odpadów medycznych

Używane strzykawki z igłami, opakowania po środkach medycznych w tym otwarte ampułki z nieznaną substancją oraz zakrwawione waciki - to wszystko ktoś wyrzucił przy ul. Jałowcowej w pobliżu placu zabaw. Interweniowali strażnicy z Eko Patrolu, sprawą zainteresowała się Policja.

ul. Jałowcowa - wysypisko odpadów medycznych - grafika artykułu
ul. Jałowcowa - wysypisko odpadów medycznych

Strażnicy, Bartosz Falk oraz Piotr Wesołek, zostali skierowani przez dyżurnego Straży Miejskiej w rejon ul. Jałowcowej. Na miejscu czekał mężczyzna, który przechodząc ul. Jałowcową zwrócił uwagę na odpady medyczne porzucone w zaroślach.

- W pobliżu jest plac zabaw dla dzieci, mieszkańcy spacerują tutaj z psami, obok czegoś takiego nie można przejść obojętnie! - komentował zgłaszający

Rzeczywiście

- W zaroślach pod płotem ktoś wyrzucił w dwóch kartonach blisko 100 używanych strzykawek z nałożonymi igłami, rozmaite opakowania po środkach medycznych w tym otwarte ampułki zawierające resztki nieznanych substancji oraz zakrwawione waciki. Wszystko to wraz z licznymi dokumentami było rozsypane w zaroślach. Jeszcze kilkanaście dni a trawa i zielsko skutecznie zamaskowałyby czyhające zagrożenie - relacjonuje Bartosz Falk, strażnik z Eko Patrolu

W śmietnisku strażnicy odnaleźli kilka faktur oraz list motywacyjny - dokumenty te pozwoliły na zidentyfikowanie sprawcy, którym okazał się 23-letni  mieszkaniec miasta Lubowidz w woj. mazowieckim. Strażnik nawiązał z nim kontakt telefoniczny i okazało się, że w Poznaniu mieszkał czasowo z uwagi na rozpoczęte w ubiegłym roku studia z zakresu dietetyki. Kilka dni temu postanowił wrócić w rodzinne strony. Sprzątając mieszkanie nie wiedział co zrobić z medykamentami i po prostu wyrzucił je. Wszystkie te preparaty to tzw. "koksy" czyli sterydy anaboliczne, które ponoć sam sobie podawał.

Następnego dnia mężczyzna ponownie przyjechał do Poznania (ponad 300 km) i stawił się w siedzibie Straży Miejskiej - został ukarany mandatem w wysokości 500 zł. Jednak na tym sprawa się nie zakończyła. Pracownicy Pogotowia Czystości zebrali wszystkie odpady medyczne, zabezpieczyli je i przekazali patrolowi Policji z KP Wilda.

Policjanci będą wyjaśniali nie tylko do czego służyły w tak dużej ilości strzykawki i preparaty, ale również czy spowodowano zagrożenie dla zdrowia bądź życia ludzi i zwierząt oraz sprawdzą ich pochodzenie, gdyż kilka z nich to anaboliki, których obrót na rynku polskim jest zabroniony.

Jeżeli w gospodarstwie domowym mamy odpady medyczne takie jak strzykawki, igły, przeterminowane leki itp. to należy przekazać je do najbliższej apteki.