O krok od tragedii

Pies biegający luzem, w dodatku bez nałożonego kagańca, zawsze może stanowić zagrożenie dla ludzi i innych zwierząt. Natomiast sfora kilku dużych psów wypuszczona bez żadnego nadzoru jest szczególnie niebezpieczna dla każdego.

Psy przed otwartą bramą - grafika artykułu
Psy przed otwartą bramą

Mieszkańcy Świerczewa zaalarmowali dyżurnego straży miejskiej, że boją się wychodzić z domów, gdyż po ulicy biegają dwa duże bezpańskie psy. Strażnicy, którzy przybyli na miejsce zastali nie dwa a pięć psów, które wydostały się przez otwartą bramę jednej z nieruchomości.

Julita Kozłowska i Agnieszka Burzak, strażniczki referatu Wilda tak wspominają poranną interwencję:

 - Były to średniej wielkości mieszańce. Żaden z nich nie miał nałożonego kagańca a w pobliżu nie było też opiekuna. Psy przebywające w sforze są zdecydowanie odważniejsze od osobników pojedynczych a rozdrażnione czy przypadkowo sprowokowane mogły w każdej chwili zaatakować ludzi bądź inne zwierzęta. Nie było na co czekać. Natychmiast wezwałyśmy pracownika Schroniska dla zwierząt i wspólnie zagoniliśmy zwierzęta na teren nieruchomości, zamykając za nimi bramę.  

Ale nie był to koniec interwencji. Żaden z mieszkańców tego budynku nie reagował na dzwonki. Opiekuna psów zmobilizowała dopiero obecność Policji. Oceniając zaistniałą sytuację strażniczka ukarała mężczyznę maksymalnym mandatem karnym. Po dłuższym czasie do domu powrócił także właściciel psów. Został on poinformowany o całym zajściu a w szczególności o możliwych skutkach braku należytej opieki nad zwierzętami. Mężczyzna przedstawił strażniczkom zaświadczenia o poddaniu zwierząt obowiązkowemu szczepieniu   oraz o rejestracji w systemie elektronicznym.