Fałszywi konserwatorzy, czy po prostu złodzieje ?

Słoneczna pogoda sprzyja wykonywaniu doraźnych napraw. Na szczęście czujni użytkownicy jednej z kamienic w porę spotrzegli się, że panowie konserwujący ich bramę wejściową dziwnie się zachowują i powiadomili jednostkę Straży Miejskiej.

Strażnicy z Wildy otrzymali zgłoszenie o kradzieży jaka ma miejsce na jednej z posesji przy ul. Przemysłowej. Kradzionym przedmiotem była... metalowa brama odgradzająca część mieszkalną kamienicy od świetlicy socjoterapeutycznej i biblioteki. Przybyły na miejsce patrol zastał na miejscu trzech mężczyzn, którzy akurat zdemontowane już skrzydło bramy układali na wózku. Wg oświadczenia świadków (pracowników świetlicy) panowie podawali się za przedstawicieli firmy naprawiającej i konserwującej ogrodzenia. W rozmowie ze strażnikami przyznali, że metalową bramę chcieli tylko sprzedać jako złom. Nie postrzegali oni swego czynu, a w żadnym razie jako kradzieży. Na miejsce wezwano Policję i wraz z trzema "konserwatorami " udano się do KP Wilda. Wymiar wynagrodzenia za zamiar "konserwacji" metalowej bramy bez zlecenia właściciela zadecyduje... sąd.