Deratyzacja na półmetku

Od 11 maja trwa w całym Mieście obowiązkowa deratyzacja. Zarządcy nieruchomości, między innymi zobowiązani są do wyłożenia trutek, zamieszczenia w widocznym miejscu ostrzeżeń oraz utrzymywania należytej czystości. Pierwsze efekty są zaskakujące.

Jeżyce - kontrole na terenie nieruchomości przy ul. Staszica - grafika artykułu
Jeżyce - kontrole na terenie nieruchomości przy ul. Staszica

Niewątpliwym pozytywnym zaskoczeniem dla strażników z Jeżyc był prawie wzorowy porządek na podwórzach kamienic przy Staszica i Jackowskiego. Prawie, gdyż w kilku przypadkach, obok pojemników na odpady zmieszane zalegał gruz budowlany, czy pojedyncze meble. Natomiast nigdzie strażnicy nie spotkali pozostawionych śmieci bytowych, które są pożywieniem dla gryzoni. Równie czysto i wzorowo jest w piwnicach na terenie poznańskich sypialni. Tam jednak spółdzielnie mieszkaniowe wykładanie trujących preparatów od lat powierzają wyspecjalizowanym firmom. Rolą poszczególnych dozorców jest bieżące uprzątanie padniętych gryzoni oraz dbałość o czystość w miejscach gromadzenia odpadów komunalnych. Z tym ostatnim zadaniem do niedawna były bardzo poważne problemy, a to za sprawą nieterminowej obsługi ze strony firm wywozowych. Obecnie sytuacja w tym zakresie uległa znacznej poprawie. Śmieci wywożone są terminowo, a pojedyncze przypadki zaniedbań mieszkańcy natychmiast zgłaszają do straży miejskiej. Pierwszy tydzień kontroli to tylko 21 osób ukaranych, w tym tylko jeden przypadek, w którym funkcjonariusze z Wildy ujawnili podwórze tonące w śmieciach.