Komunikaty, oświadczenia

Krytyka dla zasady

24 lutego, na fanpage SMMP opublikowaliśmy relację z pracy patrolu strażników rejonowych Referatu Grunwald:

 - Niszczenie zieleni, brak legalizacji wagi w kilku punktach sklepowych, czy przechodzenie w miejscu niedozwolonym z dzieckiem !!! - m.in za takie wykroczenia strażniczki z Grunwaldu wystawiały wczoraj mandaty. Odprowadziły także do szkoły uczniów, którzy chwilę wcześniej przechodzili na podwójnym czerwonym świetle. Funkcjonariuszki przeprowadziły z młodzieżą krótką pogadankę nt. bezpiecznego poruszania się po drogach.

Do tego kilka zgłoszonych uwag, do odpowiednich podmiotów o usunięcie usterek technicznych i kontrola miejsc przebywania osób bezdomnych.

Były też miłe akcenty podczas tego porannego patrolu - psy na uwięzi i sprzątanie po nich.

Informacja była ilustrowana kilkoma zdjęciami, między innymi z ul. Palacza, z widocznymi w tle zaparkowanymi pojazdami (fot w zał.). Internauta podpisujący się Nickiem: Ma Rek skomentował to zdjęcie sugerując brak reakcji strażników na ewidentne wykroczenia. Poniżej treść tego komentarza:

Ma Rek

ile mandatów zostało wystawionych kierowcom z tego zdjęcia? i czy zostało przekazane do MIR i ZDM pismo odnośnie zabezpieczenia chodnika, przed jazdą po nim samochodem i parkowaniem, stwarzającym zagrożenie dla pieszych i dewastację?

Nasza odpowiedź była następująca:

 - Szanowny Panie

Oczywiście, że żaden kierowca z samochodów widocznych w tle zdjęcia nie został ukarany! Również do ZDM czy MIR żadne pismo odnośnie zabezpieczenia chodnika, przed jazdą po nim samochodem i parkowaniem, stwarzającym zagrożenie dla pieszych i dewastację, z tego odcinka drogi nie zostało sporządzone, a tym bardziej wysłane. Powód jest tylko jeden - samochody zaparkowane w tym miejscu stoją są prawidłowo!

Jest to ul. Palacza, odcinek od ul. Głogowskiej w stronę ul. Arciszewskiego. Samochody widoczne na zdjęciu zostały zaparkowane na utwardzonym poboczu - za skrzyżowaniem z ul. Kuźniczą (kierunek w stronę Głogowskiej) jest znak pionowy B-36 (zakaz zatrzymywania się) z tab. "Nie dotyczy umocnionego pobocza" (fot nr 1). Dla jasności dołączam również fot. nr 2, na której z bliska widać zaparkowane samochody i utwardzone pobocze.

Co do wniosku do ZDM i MIR, to właśnie na tym odcinku drogi ul. Palacza (od Głogowskiej do Biedrzyckiego) pobocza są bardzo ładnie zagospodarowane - trawniki, gazony, słupki i krzewy - są na odcinkach, na których zarządca drogi nie dopuścił parkowania i postoju pojazdów, natomiast tam, gdzie to dopuścił, pobocze jest utwardzone.

Na przyszłość proszę przed dokonaniem wpisu sugerującego zaniechania ze strony funkcjonariuszy publicznych pofatygować się na miejsce i sprawdzić zasadność kierowanych uwag.

To nie pierwszy taki przypadek, w którym internauci tylko i wyłącznie "dla zasady", i co najbardziej niezrozumiałe - bezpodstawnie, krytykują strażników, publicznie kwestionują ich pracę i sugerują ich brak kompetencji, a nawet niewłaściwą organizację pracy. W opisanym przypadku wszystkie samochody, nawet te zaparkowane pod budynkiem stały prawidłowo.


Osoby w kryzysie bezdomności - interwencje strażników w świetle sytuacji na dworcu kolejowym

Na poznańskim dworcu kolejowym bez zmian. "Impreza grupy bezdomnych z piwem, whisky, wódką i papierosami, a ochrony brak"  - pod takim tytułem, na portalu epoznan.pl, 20 stycznia b.r. ukazała się publikacja Katarzyny Żurowskiej, opisująca zachowanie bezdomnych na dworcu PKP. Jest to już kolejny, trzeci artykuł na ten sam temat, wywołany przez zbulwersowanych podróżnych. Ludzie nie godzą się na libacje alkoholowe i noclegownię urządzaną w poczekalni dworca PKP.

W opublikowanych materiałach zarządca dworca kolejowego wskazuje na rolę Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie oraz Straży Miejskiej, jako instytucji miejskich, które są "wyspecjalizowane" w rozwiązywaniu problemów osób w kryzysie bezdomności:

"Bezdomność jest niesłychanie złożonym problemem społecznym, do którego rozwiązania uprawnienia, wyspecjalizowane jednostki oraz środki posiada miasto Poznań - wyjaśnia nam Agnieszka Jurewicz z PKP SA. - Jako zarządca dworca wspieramy te działania i ściśle współpracujemy ze strażą miejską, policją oraz ośrodkami pomocy społecznej przekazując im informację o konieczności udzielenia pomocy".

Jednak należy podkreślić to, że czym innym jest udzielanie szeroko rozumianej pomocy socjalnej osobom w kryzysie bezdomności, a czymś innym realizacja bieżących interwencji z zakresu zakłócania porządku publicznego. Pomoc socjalna dla osób, które oczywiście chcą ją przyjąć, jest na bieżąco udzielana przez pracowników MOPR, i co do tego, nie ma żadnych wątpliwości. W Poznaniu pomoc uzyska każdy, kto tylko wyrazi chęć jej przyjęcia - od czystej odzieży, gorącego posiłku, pomocy medycznej czy noclegu, aż po programy wychodzenia z bezdomności włącznie.

Jednak realizacja interwencji z zakresu zakłócania porządku publicznego jest całkowicie czymś innym.

Na terenach zarządzanych przez PKP SA, w tym tych dostępnych publicznie, do ochrony spokoju i porządku powołana Straż Ochrony Kolei. Strażnicy miejscy interweniują tam w bardzo ograniczonym zakresie - głównie chodzi o interwencje z zakresu spożywania i nadużywania alkoholu na terenie przystanku tramwajowego PST Dworzec Zachodni, restauracji przy wejściu zachodnim oraz przystanków autobusowych i postoju TAXI od strony ul. Dworcowej. W tych rejonach znajdują się kamery monitoringu miejskiego i to właśnie operatorzy monitoringu przekazują wszystkie interwencje dyżurnemu Straży Miejskiej.

Osoby pijane, których stan zdrowia nie pozwala na transport do Ośrodka dla Osób Nietrzeźwych, przekazywane są Zespołowi Ratownictwa Medycznego. Natomiast bezdomni będący w stanie upojenia alkoholowego odwożeni są transportem SMMP do wytrzeźwienia w ODON. Pozostali, jeżeli ich zachowanie zakłóca porządek publiczny (np. śpią na ławkach), proszeni są o właściwe zachowanie i korzystanie z urządzeń zgodnie z ich przeznaczeniem, bądź o natychmiastowe opuszczenie zajmowanego miejsca. Dla porównania, interwencje strażników wobec bezdomnych, którzy nocują na klatkach schodowych budynków wielorodzinnych, realizowane są podobnie - z takich miejsc wszyscy bezdomni są wypraszani z jednoczesnym wskazaniem ośrodków, w których mogą uzyskać pomoc socjalną, a pijani odwożeni są do ODON.

W 2022 roku strażnicy na terenie Poznania:

  • skontrolowali 4475 razy miejsca nieogrzewane, w których koczowali bezdomni;
  • 32 osoby uzyskały niezbędną pomoc medyczną;
  • 64 osoby uzyskały niezbędną pomoc socjalną;
  • 824 osoby bezdomne w stanie upojenia alkoholowego przetransportowali do ODON;
  • 52 osoby bezdomne w stanie upojenia alkoholowego przekazano ZRM.

Opisane działania strażnicy realizowali samodzielnie, jak i przy współpracy z pracownikami MOPR oraz Wydziału Zdrowia i Spraw Społecznych UMP. Tereny objęte naszymi interwencjami są miejsca nieogrzewane takie jak: pustostany, szałasy, bunkry, altany na terenach ROD, bloki na osiedlach zwłaszcza wieżowce, kamienice wielorodzinne w centrum miasta oraz tereny leśne. Natomiast na terenach dworca kolejowego strażnicy nie interweniują.

Artykuły opublikowane na portalu epoznan.pl można przeczytać korzystając z zamieszczonych linków:


Nieścisły reportaż o usuniętym wraku Forda Mondeo przyczyną nieporozumień

8 listopada 2021 roku, z parkingu na terenie os. Powstań Narodowych, strażnik rejonowy zlecił usunięcie pojazdu (Forda Mondeo), którego stan wskazywał, że nie był używany. Samochód został umieszczony na parkingu strzeżonym, a pół roku później, w maju 2022 roku, decyzją Rady Miasta Poznania przekazany do Stacji demontażu i złomowany.

Z tym faktem nie może pogodzić się właściciel złomowanego pojazdu.

Telewizja Polsat News wyemitowała reportaż p.t. Parkingowy absurd. Stracił samochód bo był rzadko używany, (emisja 10 08 2022 r, program Interwencja, autor Jakub Hnat). W reportażu autor pominął kilka szczegółów, bardzo istotnych dla odbioru społecznego pracy wykonywanej przez służby miejskie:

1. do właściciela Forda strażnik dwukrotnie wysłał pisma polecone i to rok przed usunięciem pojazdu (pierwsze 3 IX 2020 r i drugie 18 XI 2020 r, a pojazd usunięto dopiero 8 XI 2021 r.) - korespondencja nie została odebrana,

2. właściciel usuniętego Forda nie podał w Wydziale Komunikacji zmiany adresu zamieszkania. Z tego powodu w Centralnej Ewidencji Pojazdów i Kierowców (CEPIK) widnieje całkowicie inny adres aniżeli faktycznego zamieszkania. Również korespondencja wysyłana przez ZDM po usunięciu samochodu na parking strzeżony, nie została odebrana,

3. strażnik miał kontakt telefoniczny z właścicielem Forda i informował go o konieczności doprowadzenia pojazdu do stanu "używalności". Samochód nie tylko był brudny i miał skorodowane nadwozie, ale był wykorzystywany jako magazyn różnych przedmiotów,

4. właścicielowi Forda informacje o konieczności zajęcia się pojazdem przekazywali również pracownicy administracji,

5. w reportażu TV Polsat te kwestie, a w szczególności sprawa braku zmiany adresu w CEPIK została pominięta.

Obejrzyj reportaż:  Parkingowy absurd. Stracił samochód bo był rzadko używany


Kontakt telefoniczny z dyżurnym SMMP

W niektórych komentarzach mieszkańców odnoszących się do pracy strażników miejskich, jakie są publikowane w mediach społecznościowych, sygnalizowany jest problem z uzyskaniem połączenia telefonicznego z dyżurnym.  Posiadane dane wskazują, że w minionym roku do straży miejskiej wpłynęły  81 874  zgłoszenia mieszkańców. Telefonicznie przekazano  41 497 zgłoszeń, a za pośrednictwem poczty elektronicznej 32 157. Pozostałe 8 131 zgłoszeń przekazano bezpośrednio strażnikom w terenie. Zwracam uwagę, że  zebrane dane za 2019 r. pokazują, że z łącza telefonicznego skorzystało sporo, bo ponad 41 000 mieszkańców, których połączenia zostały odebrane. Każde połączenie to często kilka minut rozmowy. Nie zawsze zgłaszający odpowiada na pytania dyżurnego zwięźle i precyzyjnie, a to przedłuża czas połączenia. Najwięcej spraw mieszkańcy zgłaszają w przedziale godzin od 10:00 do 20:00 i wtedy ilość osób oczekujących na połączenie przekracza fizyczne możliwości szybkiego ich odbioru przez dyżurnych. Zwłaszcza , że rola dyżurnego Straży nie ogranicza się do samego odbioru telefonu i rozmowy ze zgłaszającym. Musi on również dokonać stosownych zapisów w systemie, które są przekazywane do patroli, a gdy to jest koniecznie nawiązuje również kontakt radiowy ze strażnikami. Ponadto do obowiązków dyżurnych należy również kontakt z instytucjami i podmiotami, którym przekazuje informacje od mieszkańców będące poza kompetencjami straży miejskich. Gama tematów przekazywanych do SMMP jest bardzo szeroka. Powoduje to w niektórych sytuacjach, że odbiór w czasie przewidzianym na połączenie nie jest możliwy. Jednakże staramy się w miarę możliwości oddzwaniać do osoby zgłaszającej.

Chciałbym też zwrócić uwagę na kilka dobrych praktyk, które niewątpliwie mogą skrócić czas oczekiwania na połączenie z dyżurnym:

  • przed wybraniem numeru 986 przygotujmy jasny, precyzyjny komunikat, który chcemy przekazać (co się dzieje, adres lub określenie miejsca, możliwy kontakt dla interweniujących);
  • odpowiadajmy na pytania dyżurnego ściśle, bez podawania zbędnych informacji

********************************
Przemysław Piwecki
Rzecznik
Straży Miejskiej Miasta Poznania

Ten artykuł ma więcej niż jedną stronę. Wybierz poniżej kolejną, żeby czytać dalej