Plac budowy czy wysypisko odpadów?

Chaos i bałagan - tak tylko można określić wygląd placu budowy na Grunwaldzie. Po kontroli strażnika rejonowego posypały się mandaty, zarządzono natychmiastowe sprzątanie.

Plac budowy w trakcie kontroli strażnika rejonowego - grafika artykułu
Plac budowy w trakcie kontroli strażnika rejonowego

Podczas prowadzenia prac budowlanych, czy remontowych muszą zostać spełnione odpowiednie warunki, które zapewnią bezpieczeństwo, zarówno pracownikom budowy jak i osobom trzecim. Teren musi być ogrodzony, odpady składowane w pojemnikach, a materiały budowlane magazynowane w sposób zapewniający bezpieczeństwo.  Niektórzy z różnych względów o tym zapominają lub nie są tego świadomi. Na jednej z takich niezabezpieczonych budów interweniował strażnik rejonowy z Grunwaldu. Chaos i totalny bałagan - tak tylko można określić stan zastany przez funkcjonariusza, a do tego żadnego nadzoru, brakowało nie tylko tablicy informacyjnej, ale również ostrzeżeń o zagrożeniach. Strażnik na terenie budowy nikogo nie zastał. Po ustaleniu właściciela terenu i jednocześnie osoby odpowiedzialnej za prowadzone prac, wezwał go do siedziby referatu i ukarał mandatami na łączną kwotę 600 zł. Na spotkaniu ustalono także termin uporządkowania placu budowy i uzupełnienia brakujących elementów zabezpieczenia.  

Powtórna kontrola już wkrótce.

W pierwszym półroczu strażnicy na terenie Poznania skontrolowali 1612 razy czystość i drożność dróg wokół budów.