Fotopułapka w akcji
Strażnicy Eko Patrolu, stosując fotopułapki, coraz skuteczniej "ścigają" nie tylko sprawców dzikich wysypisk odpadów, ale również osoby zatruwające atmosferę. Tym razem strażnicy zainteresowali się miejscem nad Wartą, w którym często palono ognisko. Wędkarze, przypadkowi turyści, a może osoby wypalające plastikową otulinę kabli - funkcjonariusze postawili na to trzecie rozwiązanie i nie mylili się. Wypalanie kabli jest procederem często stosowanym przez osoby zbierające metale kolorowe. Pozbywając się plastikowej otuliny zbieracz kilkakrotnie podnosi wartość sprzedawanego metalu. Sposób szybki, ale bardzo niekorzystnie wpływający na środowisko. Wraz z dymem do atmosfery emitowane są silnie trujące związki chemiczne, a odpady pozostawione w miejscu ogniska zanieczyszczają glebę i rzekę.
Mężczyzna wezwany do siedziby straży miejskiej, po obejrzeniu nagrania z fotopułapki, przyznał się do zaśmiecania i spalania odpadów - przyjął dwa mandaty karne - w sumie 1000 zł.
Warto dodać, że koszt zakupu ręcznego urządzenia do ściągania otulin kabli nie przekracza 100 zł.