Dzień bez śmieci dniem straconym?

Prawdopodobnie z takiego założenia wychodzą mieszkańcy, którzy nielegalnie wyrzucają odpady. Coraz częściej zamiast "oszczędności" muszą płacić wysokie mandaty i pokrywać koszty sprzątania oraz transportu.

Pojemniki mieszkańców os. Polan wypełnione workami z remontowanego budynku prywatnego - grafika artykułu
Pojemniki mieszkańców os. Polan wypełnione workami z remontowanego budynku prywatnego

Mieszkaniec Nowego Miasta wpadł na pomysł darmowego zagospodarowania swoich odpadów, które powstawały podczas remontowania budynku - postanowił podrzucać je do osiedlowych pojemników. Sądził, że pod osłoną nocy nic mu nie grozi, a koszty wywozu pokryją mieszkańcy osiedla Polan. Nic bardziej mylnego - dozorca bloku zauważył nagły przypływ śmieci i postanowił zgłosić sprawę straży miejskiej. Sprawą zajął się funkcjonariusz rejonowy referatu Nowe Miasto. Wyrzucone śmieci szybko doprowadziły go do remontowanej nieruchomości. Brak pojemnika na odpady poremontowe, gruz umieszczany w pojemnikach na odpady zmieszane, to najważniejsze uchybienia, za które sprawca został ukarany mandatami na łączną kwotę 1000 zł.  

Kolejny podobny przypadek miał miejsce na terenie osiedla Rusa. Tym razem sprawą zainteresował się mieszkaniec, który zrobił zdjęcia podczas podrzucania do osiedlowych pojemników worków z odpadami. Na podstawie tablicy rejestracyjnej samochodu strażnik ustalił prawdopodobnego sprawcę wykroczenia. Mężczyzna wezwany do siedziby straży przyznał się i został ukarany.

Kary nałożone przez strażników nie kończą takich spraw - administracje osiedli mogą wystąpić o pokrycie kosztów wywozu odpadów.

W ubiegłym roku strażnicy doprowadzili do usunięcia 590 nielegalnych wysypisk śmieci, przeprowadzili ponad 3 800 interwencji porządkowych na terenach nieruchomości mieszkalnych, skontrolowali 347 placów budów pod kątem przestrzegania właściwej gospodarki odpadami.